poniedziałek, 26 maja 2014

parkrun 24.05.2014 - relacja

Na ostatnim parkrun'ie pomimo pięknej pogody pojawiło się mniej biegaczy niż zazwyczaj. Czy ludzie w Trójmieście nagle przestali biegać? Nic bardziej mylnego. Duża część biegowych zapaleńców rozjechała się po okolicy by startować w dłuższych zawodach (dychy, triatlony, czy inne tego typu samoumartwiacze :p), których w ten weekend nie brakowało. Większość pewnie skusiła się na darmowy kwidzyński Bieg Papiernika, który z tego co czytałem okazał się wielkim sukcesem organizacyjnym ;)

Do nich właśnie kieruję moją relację, bo pomimo nieobecności dużej liczby stałych bywalców, na parkrunie wcale nie było nudno. Być może było nawet ciekawiej niż zwykle, bo bieg nie miał faworytów a lejący się z nieba żar dodał rywalizacji na każdym poziomie nieco pikanterii. Relacja będzie miała oczywiście charakter subiektywny, bo zasadniczo miałem okazję obserwować tylko to co działo się przede mną ;-)

Temperatura 20-kilka stopni o poranku zapowiadała, że ten bieg, choć jedynie 5-kilometrowy, zapamiętamy na długo. W parku Raegana pojawiłem się tuż przed startem. Dobrze, że rozgrzałem się po drodze, bo na linię startu stanąłem "z marszu" i nie było już czasu na dodatkowe rozciąganie. Początek jak zwykle mocny w wykonaniu dużej grupy osób. Nauczony doświadczeniem i sceptyczny co do bicia rekordów przy takiej pogodzie nie wystrzeliłem razem z nimi do przodu. Decyzja dobra, biorąc pod uwagę, że spora część osób nie wytrzymała nadanego sobie tempa nawet przez pierwsze okrążenie.
Po wyjściu na pierwszą prostą i złapaniu rytmu plasowałem się na ok. 10 pozycji. Na czoło wysunęli się Tomasz Makarski i Marcin Wietecha. Po drodze udało mi się ustalić z jednym z zawodników, że "idziemy" ok. 3:50/min. Pomyślałem: Oj, ciut za szybko chyba. Biegło mi się jednak na tyle komfortowo, że postanowiłem trzymać tempo. Po pierwszej pętli sytuacja się nieco wyklarowała. Czołówka przedstawiała się następująco: Makarski, Wietecha................ Nawrocki, Petelski, Król (kolejnosć między tymi trzema stale się zmieniała), i na końcu ja - Kiełboń. Z zaznaczeniem, że pierwsi dwaj mieli już sporą przewagę, a pozostali byli właściwie w nieco rozciągniętej, ale wciąż jednej grupie.
I wtedy... zaczęły się zawody :D Uciekającą dwójkę postanowił zaatakować p. Mariusz Nawrocki. Wydawało się to nie lada wyczynem, bo ich przewaga wynosiła kilkaset metrów. Jak się okazało, to minutową stratę można nadrobić nawet na 2,5kilometrowej pętli. Sytuację miał o tyle ułatwioną, że wspomniani wcześniej prowadzący wyraźnie zaczęli słabnąć, zwłaszcza Marcin Wietecha.
Ja na taki atak na pewno nie byłem przygotowany, pozostała mi walka o 4 pozycję z dwójką biegaczy: Petelski, Król. Zacząłem się przesuwać do przodu w tym samym co zwykle momencie, czyli w połowie przedostatniej prostej. Lekkie wzniesienie powoduje, że większość osób w tym miejscu słabnie, a ja czuję się jak ryba w wodzie mogąc wykorzystać siłę zdobytą na leśnych wybieganiach. Chociaż żaden z nich nie odpuszczał, to udało się wyprzedzić ich jeszcze przed ostatnim nawrotem i spokojnie dobiec do mety jako 4. P. Mariusz Nawrocki po swojej szarży ostatecznie zajął 2. miejsce, a Marcin Wietecha prawie przepłacił pierwszą zabójczą pętlę utratą miejsca na podium, bo uprzedził mnie jedynie o 6 sekund.
Bezkonkurencyjny okazał się Tomasz Makarski z wynikiem 18:10.
Pierwsza na mecie wśród Pań zameldowała się moja Żona Ewelina ;-)

Pełne wyniki: http://www.parkrun.pl/gdansk/rezultaty/weeklyresults/?runSeqNumber=121

Bieg choć nie był tak szybki jak zwykle, to (przynajmniej z mojej perspektywy) okazał się ciekawym pod względem zwrotów akcji i rywalizacji na trasie. Pogoda zrobiła również swoje, część osób przeliczyła się z możliwościami w tych warunkach. Nic się jednak nie stało, parkrun to zabawa i nauka. Oby tak samo było za tydzień :)

Na koniec dwie uwagi do wszystkich parkrun'owiczów:
1. Szanujmy pracę organizatorów i nie róbmy bałaganu przy wodopoju. Każdy swój kubeczek wyrzuca do kosza.
2. Właścicieli czworonogów proszę o zwrócenie większej uwagi na swoich pupili, głównymi uczestnikami w biegu mimo wszystko niech pozostaną ludzie ;)

Pozdrawiam
Michał

Niestety nie mogę relacji ubarwić zdjęciami, gdyż jedyne jakie znalazłem są chronione prawami autorskimi. Odsyłam więc na stronę http://www.trojmiasto.sport.pl/sport-trojmiasto/5,111862,16030529,Polska_Biega__Ponad_setka_biegaczy_w_Parkrun_Gdansk.html?i=0

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz