wtorek, 12 listopada 2013

Morsowanie po treningu




Dopiero zaczynam swoją przygodę z kąpielami w zimnej wodzie, więc nie chcę uchodzić za eksperta. Postaram się jednak opisać swoje pierwsze doświadczenia i przekazać garść informacji jakie udało mi się zebrać na ten temat, uwzględniając szczególne korzyści dla uprawiających sport.

Co dają zimne kąpiele?
Ogólnym celem kąpieli w zimnej wodzie jest utrzymanie dobrej sprawności ciała, poprawa zdrowia poprzez aktywację systemu immunologicznego i dostosowanie organizmu do chłodnej pory roku. Dla osób uprawiających sport dodatkową korzyścią jest wsparcie prawidłowej regeneracji, uśmierzenie bólu, redukcja obrzęków.

W trakcie kontaktu z lodowatą wodą obwodowe naczynia krwionośne kurczą się i następuje centralizacja krążenia (większość krwi płynie do ważnych życiowo narządów – jak serce i mózg), jednocześnie rośnie częstość akcji serca. Natomiast po wyjściu z wody naczynia krwionośne się rozszerzają, krążenie krwi zwiększa się dzięki czemu z mięśni usuwane są szkodliwe metabolity, zmniejsza się stan zapalny a dostarczane są składniki niezbędne do odbudowy powstałych podczas treningu uszkodzeń – efektem jest przyspieszona regeneracja.

 
Już po biegu, przygotowuje się do wejścia do wody.


Kto może się kąpać?
Podobno nie ma ograniczeń wiekowych, kąpią się zarówno dzieci jak i osoby starsze. Przeciwwskazaniem do takich kąpieli są poważne choroby układu krążenia, który podczas pobytu w zimnej wodzie zostaje obciążony dodatkową pracą, w związku z tym u osób chorych mógłby stać się niewydolny.


Szybko, bo jeszcze się rozmyśle!
Rozgrzewka przed kąpielą
Obowiązkiem przed kąpielą jest rozgrzewka. Może mieć ona różne formy. Ma za zadanie podniesienie temperatury ciała i lepsze natlenowanie krwi i tkanek. Najlepiej wybrać do tego celu ulubiony sport (bieganie, rower) lub po prostu gimnastykować się kilkanaście minut.
Ja kąpałem się w ostatnią sobotę po biegu Parkrun na 5km w Gdańsku

Jak się kąpać? 
Rzeczy potrzebne do kąpieli to zazwyczaj czapka (lub czepek pływacki) i strój kąpielowy. Niektórzy zakładają też neoprenowe skarpety.
Czas przebywania w wodzie jest sprawą indywidualną. Zależy od wieku, ilości tkanki tłuszczowej (grubsi mogą dłużej :P ), silnej woli i doświadczenia z takimi zabawami. W Internecie znaleźć można wskazówki, że w wodzie przebywamy maksymalnie tyle minut ile ma ona stopni, np. woda o temp. 2st. to maks. 2minuty kąpieli.
Warto takie kąpiele przedłużać stopniowo, łatwiej się wtedy przyzwyczaić. Najpierw tylko się zanurzamy, potem wytrzymujemy pół minuty, minutę, itd. - nie przekraczając maksymalnego czasu pobytu. W wodzie można po prostu stać, ale lepiej ruszać się lub pływać.
Dla mnie najgorsza jest pierwsza minuta, kiedy całe ciało piecze, a każdy ruch wody mocno szczypie. Jednak po minucie to uczucie mija i wydaje się że można by w wodzie spędzić dłuższą chwilę. Nie próbowałem jednak wytrwać powyżej 3 minut w temp. 6st.
Bardzo miłym zaskoczeniem jest moment wyjścia z wody, bo zaczyna robić się bardzo ciepło, a temperatura powietrza wydaje się dziwnie wysoka. Jest to złudzenie wynikające z różnicy temperatur wody i powietrza. Mimo tego trzeba jak najszybciej (maks. 5minut) wytrzeć i przebrać w suche ubrania. Warto też gimnastykować się po kąpieli, żeby wzmocnić efekt przekrwienia tkanek.
Ja kąpię się jak do tej pory raz w tygodniu. Dla tych którzy mają więcej czasu i doświadczenia poleca się nawet częstsze kąpiele. 


Gdzie się kąpać?
Proste - kąpiemy się w zasadzie tam gdzie mamy okazję lub gdzie mieszkamy. Obecnie korzystam z uroków studiowania na morzem i kąpie się na gdańskim Brzeźnie. Kąpać można się w jeziorach, stawach i innych zbiornikach, do których mamy dostęp do bezpiecznego wejścia do wody.
Pamiętać należy, że najlepiej kąpać się w grupie, ewentualnie pod czujnym okiem osób na brzegu.

Moje uwagi
Choć moja przygoda z zabawami w zimnej wodzie jest bardzo krótka, mogę śmiało polecić ten sposób na wzmocnienie organizmu i przyspieszenie regeneracji. U mnie działa to znakomicie, ja do tej pory nie choruję a po kąpieli regeneruje się wyraźnie szybciej (takie mam przynajmniej wrażenie). Mogę poznać lepiej swój organizm i dodatkowo od razu mam lepszy humor. ;)
Zachęcam Was do spróbowania, chociażby dla zabawy. Chętnych zapraszam do wspólnych kąpieli w Gdańsku. Kontakt




1 komentarz:

  1. "Czas przebywania w wodzie jest sprawą indywidualną. Zależy od wieku, ilości tkanki tłuszczowej (grubsi mogą dłużej :P )" Hahaha, to ja jutro na Bornholm powinienem dopłynąć. A tak na poważnie, to 8:40 w Brzeźnie planuję moje drugie morsowanie.

    OdpowiedzUsuń